Quantcast
Channel: KomiksyNaEkranie.com » Artykuły
Viewing all articles
Browse latest Browse all 10

Podsumowujemy 2013 rok i patrzymy w przyszłość

$
0
0

Iron-Man-3-Wallpaper

Rządło: W 2012 roku było sporo głośnych tytułów jeśli chodzi o filmy komiksowe (nowy Spider-Man, kolejny Batman czy Avengers). W trakcie 2013 roku takich tytułów brakowało, chyba że liczyć Iron Mana 3 i Człowieka ze Stali. Według mnie to jednak trochę niższy pułap popularności bohaterów/marek. Jak oceniasz ogółem cały 2013 rok jeśli chodzi o filmy komiksowe w porównaniu do lat ubiegłych? Poziom poszedł w górę czy raczej jakościowo zanotowaliśmy spadek?

Havok: Nie da się ukryć, że 2012 rok należał do wielkiej trójcy. Jednak poprzedni rok to przede wszystkim różnorodność. Owszem, Iron Man 3, Człowiek ze Stali i Wolverine stworzyły kolejną wielką trójcę, ale oprócz tych tytułów, widzowie otrzymali jeszcze kilkanaście innych. Co do poziomu, wydaje mi się, że świat ekranizacji superbohaterskich stoi w miejscu. Niczego przełomowego nie zobaczyliśmy, choć należy pochwalić twórców ww. filmów za pewne ryzykowne ruchy, które jednym wyszły lepiej, innym nieco gorzej. Shane Black pozbawił Tony’ego Starka zbroi, James Mangold uciął Loganowi pazury, a Zack Snyder wyreżyserował demolkę jakiej kino jeszcze nie widziało. Martwi za to hermetyzacja kina superbohaterskiego. Widać, że producenci nie dopuszczą reżyserów do większej swobody realizacyjnej, bojąc się utraty widzów. Z jednej strony to dobrze, bo nie dostajemy już gniotów pokroju Elektry czy trzeciego Blade’a, z drugiej strony superbohaterowie stają się do bólu przewidywalni. Czy jest coś w stanie rozruszać ten skostniały system?

Rza: Najbliższe dwa lata dadzą na to odpowiedź. James Gunn i jego Strażnicy Galaktyki, a także Ant-Man Edgara Wrighta mogą nas czymś zaskoczyć. Ale faktycznie, coś w tym jest, że to kino superbohaterskie jedzie schematami. Chociaż przynajmniej w Iron Manie 3 próbowano je łamać. Ale później wyszedł drugi Thor, a tu już niczego nowego się nie doczekaliśmy. Także bardzo różnie z tym bywa. Też mnie boli ten brak ryzyka – o ile lepszym filmem byłby Wolverine, gdyby był mniej „superbohaterski”, a bardziej historią faktycznie strudzonego życiem człowieka? Pewnie dlatego ostatecznie z filmu zrezygnował Darren Aronofsky – podejrzewam, że nikt mu nie gwarantował pełnej swobody twórczej. Ktoś powiedziałby, że schematy łamał Kick-Ass 2, ale jak dla mnie, to co najwyżej łamał granicę dobrego smaku.

To może teraz z „grubej rury”. Który tytuł twoim zdaniem zasłużył na miano filmu komiksowego 2013 roku?

2-GUNS-Key-Art

Hav: I tu mam wielki problem. Trzy filmy wyróżniają się na tle pozostałych. Rozum podpowiada mi, że to Iron Man 3. Serce, że Wolverine, a element zaskoczenia, że Agenci. Jednak zostanę przy filmie Blacka. Rewelacyjny Guy Pearce, idealny Downey Jr. i znakomicie poprowadzony wątek Mandaryna to najważniejsze czynniki wpływające na mój wybór, choć zdaję sobie sprawę, że film był rwany, a szczęśliwe zakończenie zbyt szczęśliwe. Jednak nie można nie docenić Agentów. Denzel Washington jest królem. Bill Paxton po latach zapomnienia powrócił w wielkim stylu. Baltasar Kormakur nakręcił wyważone, dobre rozrywkowe kino. No i bez wątpienia scena z rosyjską ruletką zapada w pamięć. Wolverine’a też dobrze się ogląda. Mangold wyciągnął co tylko mógł z przeładowanego scenariusza. Miejscami film miał klimat Żyje się tylko dwa razy, ale niestety nie miał wdzięku Jamesa Bonda. Tak czy inaczej w tej chwili stawiam na Iron Mana 3. A według Ciebie jaka ekranizacja była tą najlepszą? I jak w Twoich oczach wypadły ubiegłoroczne sequele?

the_wolverine_digital_exclusive

Rza: Najlepszy z 2013 roku? Poziom nie był wygórowany, zdecydowanie najlepiej bawiłem się na Iron Manie 3. Spora dawka rozrywki. Faktycznie śmieszny i emocjonujący, zwłaszcza w obliczu słynnego już twistu. Szkoda tylko, że w finale od żelastwa mogła rozboleć głowa. I sama końcówka z wyleczeniem Pepper. To było słabe. Inne filmy jakoś ciężko mi wyróżnić. Dobre były Niepamięć, Agenci i Wolverine. Jednak za dużo w nich wtórności i oglądając je nie bawiłem się już tak dobrze jak na Iron Manie 3. Sequele to w dużej mierze rozczarowanie. Z jednej strony Iron Man 3, który był krokiem naprzód w stosunku do poprzedniej części. Jeśli zaś chodzi o Thor: Mroczny świat, to film mi się podobał, ale nie na tyle, aby zbyt szybko do niego powracać. Zdecydowanie gorzej było z sequelami Kick-Ass i RED. Dwie filmowe niespodzianki ostatnich lat doczekały się słabiutkich kontynuacji. Żal było patrzeć na to co działo się na ekranie. RED 2 dotknęła typowa klątwa sequeli – film zarobił trochę kasy, to trzeba zrobić kolejną część. Nieważne, że nie ma na nią pomysłu. Było o najlepszym, to czas na tego najlepszego „inaczej”. Komu Złotą Malinę?

Mos2013poster

Hav: Złota Malina z pewnością należy się R.I.P.D i to nie dlatego, że wszyscy się na ten film uwzięli. To po prostu słaby obraz jest. Nudny, niedopracowany, przewidywalny z beznadziejną grą aktorską. Jedyny plus tej produkcji to Mary Louis Parker. Schwentke zrobił wielki błąd opuszczając stery RED. Nakręcił wielką klapę finansową, ale i Radykalni Emerytowani Degeneraci stracili na jego odejściu. Choć w przypadku RED 2 nie było aż tak niesmacznie jak w R.I.P.D. Zresztą transfery reżyserskie wyszły na dobre tylko Iron Manowi 3 i Wolverine’owi. Thor po odejściu Branagha stał się zbyt Sci-Fi i nieco zbyt głupi. Postać Jane Foster „leży” w tym filmie na całego. Bohaterka jest w zasadzie kukłą, pretekstem do pchania nieskomplikowanej fabuły do przodu. Sceny, w której Mroczne Elfy ścigają Jane i Selviga to jakaś parodia, ale to w zasadzie jedyne wady tego filmu. Dużo gorzej przedstawia się Kick-Ass 2. Przyznam, że po seansie byłem nawet zaskoczony na plus, ale kiedy przeczytałem komiksowy oryginał, czar prysł. Kick-Ass 2 to przykład jak nie powinno się przenosić komiksu na ekran. Największym rozczarowaniem jest Człowiek ze Stali. Superman został obdarty z romantyzmu na rzecz bezmózgiej jatki. Rozumiem czemu ten film prezentuje się tak jak się prezentuje. Jednak co za dużo to nie zdrowo. Twórcy skupili się na demolce, olewając jakikolwiek dramatyzm. Czy ktokolwiek jest wstanie utożsamić się z którymkolwiek z bohaterów tego filmu?

2013-06-30-ripd_movie_poster

Rza: W Człowieku ze Stali najbardziej ludzkich bohaterów gra redakcja Daily Planet (wyłączając Lois Lane), a przynajmniej takie można odnieść wrażenie. Dla mnie to przykład na marnowanie potencjału bo pomysł na film Snyder, Nolan i Goyer mieli dobry. Szkoda tylko, że nawet pod względem wizualnym nie prezentował się on rewelacyjnie, co zresztą dostrzegli członkowie Akademii Wiedzy i Sztuki Filmowej, nie tylko nie przyznając obrazowi Snydera nominacji za efekty specjalne, ale nawet nie wyróżniając go w gronie 10 filmów z 2013 roku, które o te nominacje walczyły. Całkowicie nie wieszałbym psów na tym filmie, bo mimo wszystko będę do niego wracać. Jakoś tak ciężko wyróżnić mi najsłabszy film roku. Do seansu R.I.P.D. podchodziłem spodziewając się wielkiej kupy, tymczasem nie było aż tak tragicznie. Jasne, film oklepany do bólu, mnogość beznadziejnych, niedopracowanych efektów komputerowych (czemu nie postawiono na praktyczną charakteryzację tych „złych”?) i Jeff Bridges brzmiący jak kaleka umysłowy. Przynajmniej R.I.P.D. jest lekkie w odbiorze i nie wymaga pełnego skupienia widza. Gorszy był dla mnie film z Sylvestrem Stallone w roli głównej – Kulą w łeb. Tutaj już nic dobrego powiedzieć nie mogę, bo jest to jak dla mnie produkcja totalnie niewyrazista, zrobiona „na odwal się”.

A która ekranowa para wypadła w ubiegłym roku najlepiej? Którzy z aktorów i aktorek stanęli na wysokości zadania? Kto był lepszy, Hugh Jackman czy może Robert Downey Jr.?

oblivion_ver2_xlg

Hav: Downey Jr.i Jackman to ten sam wysoki poziom co zawsze. Cruise nie gra niczego nowego, choć przez większą część Niepamięci tworzy bohatera, w którego jestem w stanie uwierzyć. Wspominałem już, że Bill Paxton i Denzel Washington bardzo mi się podobali. Człowiek ze stali aktorsko też nie zachwycił. Jedynie role żeńskie są w nim godne odnotowania. Najlepiej wypadła Mary Louis Parler w Red 2. Zabawna, głupiutka, zazdrosna, niezdarna, robiąca fajne miny. Jej Sarah jest największym atutem tej produkcji. Oczywiście równie udanie zagrała Helen Mirren, ale ona jest klasą samą w sobie. Z męskich ról warto odnotować kreację Aldricha Killiana w wykonaniu Guya Pearce’a. To zdecydowanie najlepiej zagrany czarny charakter z iron manowej trylogii. Sporym zaskoczeniem okazała się rola Jima Carrey’a w Kick-Ass 2. Szkoda, że tak niewielka. Chyba najbardziej rozczarowała Chloe Grace Moretz…

Rza: Tak, Chloe Moretz dojrzała i straciła urok, którym czarowała w pierwszej odsłonie Kick-Ass. Wielka szkoda. Generalnie w filmach superbohaterskich kobiece role są lekceważone. Gwyneth Paltrow i jej Pepper Potts dostała szansę wykazania się, ale był to tylko epizod. W tym samym filmie interesujący i zaskakujący epizod zagrał Ben Kingsley. Tego się po nim nie spodziewaliśmy. Facet pokazał, że potrafi odnaleźć się w bardzo różnych rolach. Generalnie pod względem aktorskim najlepiej jak dla mnie wypadli Iron Man 3 i Agenci. A klasę światową pokazał Hugh Jackman. The Wolverine był jego filmem, to on go ciągnął i to dzięki niemu obraz Jamesa Mangolda ogląda się z wypiekami na twarzy. Najlepsza i najgorsza scena?

Hav: Gra w zmodyfikowaną rosyjską ruletkę przeprowadzona przez Earla na Bobbym (Agenci). Pełna napięcia scena. Oczywiście to nie to co Łowca Jeleni, ale uroku i maestrii nie można jej odmówić. Poza tym twist w Iron Manie 3 zasługuje na specjalne wyróżnienie. Ciekaw jestem czy twórcy zdawali sobie sprawę z tego, jak bardzo ten zabieg poruszy fanów? Natomiast w najgorszej scenie występuje Kevin Costner i Tornado (Człowiek ze Stali). Wszystko rozumiem, ale to rozwiązanie jest głupsze od całego Dnia Niepodległości. Tam chociaż występował mądrzejszy pies. Tych nieudanych, głupich scen było stosunkowo dużo w porównaniu do tych zapadających w pamięć na plus. W Kick-Ass 2 i Człowieku ze Stali znalazłoby się takich jeszcze kilka, ale lepiej skupić się na tych dobrych. Film Wadlowa miał za to jedną mocną sekwencję morderstwa Pułkownika Star and Stripes. Thor obfitował w wiele pięknych, malarskich sekwencji i prawie każde pojawienie się na ekranie Lokiego jest godne odnotowania. No właśnie, Loki. Czy Alan Taylor nie zepsuł zabawy widzom przez zbyt łopatologiczne wyjaśnianie jego poczynań?

Thor_-_The_Dark_World_poster

Rza: Może faktycznie w pewnym momencie to tłumaczenie działań Lokiego było niepotrzebne, ale dopóki jako widzowie nie wiedzieliśmy co faktycznie planuje postać grana przez Toma Hiddlestona, było naprawdę fantastycznie z jego strony. Jakby z tego filmu odjąć Lokiego, dostalibyśmy wyjątkowo nudną produkcję. Ale coś w tym jest, że póki nie znamy jego zamiarów, jest lepiej. Najsłabsze sceny faktycznie łatwo typować – słynne już tornado z Człowieka ze Stali zasługuje na wyróżnienie, to pewne. Chyba że faktycznie każdy amerykański mężczyzna poświęciłby się dla swojego czworonożnego przyjaciela. Ale poczekaj. To i tak nie ma sensu, bo do akcji mógł wkroczyć Clark. Oby tego typu przypadków było mniej w Justice League, czy tam Batman vs Superman. Druga pamiętna scena to rzyganie i sranie w Kick-Ass 2. Miało być śmiesznie, ale chyba coś nie wyszło. Najlepsza? Nie potrafię takiej wskazać. Twist z Iron Mana 3 to moment, który będę pozytywnie wspominać, podobnie jak fragmenty filmu, gdy Tony Stark wpadł w pułapkę Killiana. W sumie na dobrą sprawę, tylko z Iron Mana jestem w stanie przywołać naprawdę dobre sceny. Coś filmowcy się nie postarali.

To może trochę teraz od technicznej strony oceńmy zeszłoroczne filmy Muzyka, wizualia?

Hav: Te składowe filmów też nie były za rewelacyjne. Muzyka ogółem znów wypadła blado. Gdzieś tam w głębi mojej pamięci tkwią jakieś nuty muzyki Briana Tylera do Iron Mana 3, ale nie potrafię ich zanucić. Hans Zimmer stworzył wielką symfonię nudy w Człowieku ze Stali, ale odwdzięczył się wspaniałym koncertem w Jeźdźcu znikąd. To właśnie jest najlepsza ścieżka dźwiękowa, choć film Verbinskiego nie jest ekranizacją komiksu. Efekty specjalne poza Iron Manem i Thorem nie miały nic ciekawego do zaoferowania. Może siłą Thora nie są tyle efekty komputerowe, co scenografia i zdjęcia. Zachwyca mnie malarskość i bajeczność Mrocznego Świata. Iron Man 3 wizualnie ciągle trzyma poziom. Tu wszystkie techniczne sprawy muszą być na najwyższym poziomie. Trzeba przyznać, że to się udaje. Za to wspomniany już przez ciebie brak nominacji za efekty specjalne do Człowieka ze Stali jest jak najbardziej słuszny. Scena lotu Supermana nad powierzchnią lądu prezentuje się gorzej niż lot eSa z 1978 roku. Fatalnie prezentuje się Wolverine. Pojedynek na dachu szybkiej kolei wizualnie aż boli, choć choreografia jest bardzo ciekawa. Najśmieszniejszy jest Grizzly, przypominający miniaturową Godzillę. Oczywiście najgorzej wypadły starania speców od efektów w R.I.P.D., choć przyznam szczerze, że nie mam pojęcia jak do tego doszło przy 140 milionowym budżecie?

Rza: Może Jeff Bridges zjadł połowę tej kwoty? Tutaj całkowita racja. W dzisiejszych czasach efekty na poziomie tych z R.I.P.D. nie powinny mieć miejsca w mainstreamowym kinie hollywoodzkim, przy tak ogromnych pieniądzach. Człowiek ze Stali też wypadł wyjątkowo słabo pod tym względem. Pomimo kilku świetnych, bajecznych momentów, zdecydowanie przesadzono z efektami. I to niedopracowanymi, jak choćby w przypadku sztucznego ognia. A trzęsąca się kamera i jej dziwne ruchy nie naprawią wszystkich niedostatków. Marvel wypadł lepiej jeśli chodzi o pokaz efektownych fajerwerków. Zwłaszcza w Iron Manie 3. W finałowej batalii trochę przesadzono, te wszystkie zbroje nie do końca pomagały w odbiorze filmu, ale ciężko też było dostrzec jakieś większe uszczerbki. W Thorze z kolei zrobili krok naprzód w stosunku do poprzedniej części. Kosmiczne światy siedmiu królestw prezentowały się zdecydowanie ciekawiej, zyskał też stanowczo mniej cukierkowaty Asgard. Ale moim faworytem jest tutaj Niepamięć – sterylny, opustoszały świat został przedstawiony niemal idealnie. Jasne, pewnie ten film powinien być o wiele „brudniejszy”, ale czasem tak już jest, że wolisz błyszczące nowością, czyściutkie Ferrari, od starego, upaćkanego błotem Fiata. Co do muzyki, widzę że się nie zgodzimy. Hans Zimmer i jego ścieżka do Człowieka ze Stali to jeden z głównych atutów tego filmu. Jej różnorodność i energiczność dają radę i według mnie w przekroju całości bije to co dla Supermana zrobił John Williams. Główny motyw muzyczny pod względem kultowości nigdy nie zbliży się do klasyka z 1978 roku, ale cała ścieżka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Zarówno w filmie, jak i poza nim. Akurat w Jeźdźcu.. niespecjalnie wybiła się ponad stan przeciętności. A w zeszłym roku mogliśmy też twórczość Zimmera posłuchać m.in. w Wyścigu. Tam też było świetnie. Kurczę, ile razy ten facet by się nie powtarzał, ja i tak znajdę coś dla siebie. Ale nie samym Zimmerem człowiek żyje. Nie dziwi mnie kompletnie, że Marvel oddaje coraz więcej projektów w ręce Briana Tylera. W Iron Manie 3 momentami jego pompatyczne kawałki nadawały odpowiedniej skali wydarzeniom rozgrywającym się na ekranie. Świetne uzupełnienie filmu Shane’a Blacka. Coś, czego zabrakło w Avengers. Nie można też zapomnieć o muzyce z Niepamięci, autorstwa bandu M83. Gdyby nie do końca udana warstwa fabularna, Niepamięć byłaby naprawdę rewelacyjną produkcją. A tak jest tylko dobrym/przeciętnym (niepotrzebne skreślić) filmem. A pod względem muzyki Joseph Kosinski wie co robić, jeśli ktoś pamięta Tron: Legacy i soundtrack autorstwa duetu Daft Punk.

Coś Cię pozytywnie zaskoczyło w 2013 roku? Czy jednak był to głównie rok rozczarowań?

OLDBOY_1sht_online0708

Hav: Pozwolę sobie jeszcze wrócić do poprzedniego tematu. Owszem Niepamięć wizualnie prezentuje się fantastycznie i to jest jego największa siła. Czy jest sterylny? Nie do końca. Takie wrażenie mogą powodować ogromne przestrzenie ukazane przez Kosińskiego. Tak czy inaczej, pięknie się ogląda te obrazy. Co do Zimmera i jego OST do Człowieka ze Stali. Czas pokaże czy rzeczywiście stworzył dzieło wielkie jak Williams. Choć tu jestem ortodoksem. Muzyka do Supermana jest genialna, idealna, perfekcyjna i niezwykle spójna. Zimmer postawił, co bardzo mnie razi, na głośność. Miałem wrażenie, że czym głośniej tym lepiej. Być może dobrze ona oddaje to co dzieje się na ekranie, ale mnie zupełnie nie przekonuje.

Całkiem możliwe, że Bridges zjadł połowę tej kwoty, tak jak pewnie Johnny Deep w Jeźdźcu znikąd. Tam również wiele efektów komputerowych „leży”. Czasami wydaje mi się, że czym większy budżet tym gorzej dla filmu.

Pozytywnie zaskoczył mnie Iron Man 3. Bałem się o ten film. Zupełnie niepotrzebnie. Wielką niespodzianką okazali się Agenci. Ale powody, dla których cenię te filmy już podałem. Zawiódł nieco Oldboy, choć uważam, że te wszystkie negatywne oceny są niesprawiedliwe. Wydaje mi się, że widzowie i krytycy wzięli obraz Spike’a Lee zbyt „na poważnie”. To naprawdę dobre, miejscami bardzo mocne kino. Niestety całość pogrąża Sharlto Copley. Jego kreacja jest najgorszą ubiegłego roku. A jak wiadomo, nie ma dobrego filmu bez dobrze zagranego czarnego charakteru. Kulą w łeb to niespodzianka. Spodziewałem się dna, a dostałem film idealnie pasujący do niezbyt zdrowej kolacji. Choć Stallone prezentuje się fatalnie, to całość się broni. Taki solidny film klasy B. Kick-Ass 2 i Człowiek ze Stali zdecydowanie na minus. Wolverine na plus choć przecież gorzej być nie mogło (Geneza). Thor też pozytywnie.

W 2012 mieliśmy znakomitego Dredda, w 2013 dostaliśmy to co zawsze. Bezpieczną superbohaterską sieczkę. Lubimy filmy, które już raz widzieliśmy.

shield

Rza: Nie mam wątpliwości, że motyw przewodni Williamsa jest genialny i niezapomniany. U Zimmera zabrakło aż tak silnego motywu i na pewno nigdy nie osiągnie kultowego statusu jak muzyka Williamsa. Ale mnie osobiście w przekroju całej ścieżki bardziej podchodzi to co zrobił Zimmer. Fakt, momentami jest głośno, ale nie zabrakło też melancholijnych motywów.

Mnie boli to, że tych pozytywnych niespodzianek nie dostrzegłem, może właśnie poza Agentami. Może też po Wolverinie nie spodziewałem się aż tak udanej produkcji. Ale generalnie tak to były niemal same rozczarowania. Nawet w telewizji Agents of S.H.I.E.L.D. okazało się klapą. Przynajmniej na początku, bo ciekawie zaczęło się robić dopiero pod koniec roku, niemal w połowie sezonu.

Producenci i filmowcy stawiają na bezpieczne schematy, bo jak zrobisz coś inaczej to dostajesz łomot od fanbojów. Jak w przypadku Iron Mana 3. Z drugiej strony film zarobił wielkie pieniądze więc może jednak warto troszkę namieszać? Na co czekasz w 2014 roku? Czy zapowiada nam się jakiś film, który będzie drugim Dreddem?

Hav: Chyba nic takiego się nie zapowiada, ale to dobrze, bo może się zaskoczymy. Najbardziej czekam na X-Men, choć nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ta marka upada, że za chwilę coś pójdzie nie tak i wszystko runie. Wydawało się, że Pierwsza Klasa, dzięki nowym bohaterom, da wytchnienie serii. A teraz, znów powracamy do Logana i całej reszty. Za dużo spoczywa na barkach tej jednej postaci. Z jednej strony to rozumiem, bo trzeba kuć żelazo póki gorące, ale z drugiej strony to pójście na łatwiznę. Tak czy inaczej czekam na ostateczny rezultat. Czekam z niecierpliwością na Niesamowitego Spider-Mana, bo to mój ukochany superbohater, ale jak ta produkcja wypadnie, nie mam bladego pojęcia. Oczywiście Strażnicy Galaktyki zabiorą nas do nowych światów i to może być niezapomniana wycieczka. Po kontynuacjach Sin City i 300 nie spodziewam się niczego, za to po cichu liczę na udany film z Capem. Przecież gorzej niż w 2011 być nie może. Prawda?

Rza: Cóż, kiedy myślisz że gorzej być nie może, nagle zdajesz sobie sprawę, że jednak jest to jak najbardziej możliwe. Obserwuję to od kilku lat na meczach AZSu Częstochowa. Ale akurat Kapitan Ameryka w tym roku zapowiada się wyjątkowo smakowicie. Wzorowanie się na znakomitym runie Eda Brubakera może dać tylko pozytywne rezultaty, choć jeszcze bardziej intrygują mnie Strażnicy Galaktyki. W końcu jest szansa na powiew świeżości.

Na pewno nie rozczaruję się Żółwiami Ninja – nie mam wielkich nadziei, więc przynajmniej ominie mnie bolesny kontakt z rzeczywistością. A jak moje przewidywania się nie sprawdzą, to cóż, nic tylko się cieszyć. Na największą niespodziankę tego roku obstawiam Big Hero 6. Disney ostatnio jest w formie jeśli chodzi o animacje i liczę, że fani superbohaterów i adaptacji komiksów będą mieć z tej produkcji wiele radochy.

Martwię się za to o X-Men i Spider-Mana. Nie wiem czy przypadkiem czas mutantów Singera nie minął dawno temu i najlepszym wyjściem nie byłoby zwykłe kontynuowanie Pierwszej Klasy. A tak zapowiada się powtórka z Hobbita. Fajnie jest zobaczyć starych ulubieńców, ale niekoniecznie musi to służyć samemu filmowi. Hugh Jackmana w roli Wolverine’a uwielbiam, ale też mam wrażenie, że nie można przesadzać z eksponowaniem tej postaci. Co do Pajączka, naturalnie mam obawy o liczbę przeciwników i postaci pobocznych. Na zwiastunach niby jest efektownie, ale czy produkt końcowy zaskoczy nas czymkolwiek? Czy w tym momencie, nawet gdyby zdecydowano się uśmiercić Gwen Stacy, byłoby to jakąkolwiek niespodzianką?

Hav: Żadną. Uśmiercanie bohaterów w ekranizacjach jest już ograne do przesady. Filmowcy kiedy nie potrafią sensownie rozwiązać jakiegoś trudnego problemu, chwytają po spektakularną śmierć. Seryjnie ginęli przeciwnicy Spider-Mana u Raimiego. Tylko Sandman nie zginął, ale jego można wykluczyć bo ostatecznie okazał się być dobry. Zabicie Gwen być może da jakiś silny zwrot dramatyczny, ale będzie to zwrot wyświechtany. Myślę, że sympatyczna blondynka przeżyje, a przynajmniej powinna przeżyć. Zaskoczyłaby mnie śmierć Cioci May. Może to ona opuści świat Petera Parkera? Co do natłoku przeciwników, to na myśl przychodzi mi Spider-Man 3. Co za dużo to niezdrowo. Tym bardziej, ze Webb nie radzi sobie z filmowaniem akcji. Sam pomysł na docelowy pojedynek z Sinister Six jest świetny, jednak boję się, że Sony to spartaczy. Myślę, ze dopiero czwarty film i to pewnie podzielony na dwie części mógłby sensownie ukazać taki pojedynek.

Co do Singera. Zrobił on w swojej karierze fatalny krok, kiedy porzucił X-Men dla Supermana. Teraz próbuje nadrobić stracony czas, ale na to wydaje się być już za późno. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.

Amazing-Spider-Man-2


Viewing all articles
Browse latest Browse all 10

Latest Images